"Nie" to od pewnego czasu ulubione słowo mojego bachoreksa.
Nie, nie, nieeeeeeeeeee słyszę na okrągło. Nawet jak chce powiedzieć "tak" to i tak najpierw powie "nie". Profilaktycznie chyba.
Ale widać, że się rozwija dziecię, bo od kilku dni dwa nowe zwroty są w użyciu. Częstym użyciu.
Pierwszy to "Nie jubie". Nie lubi zupy, nie lubi bajki w telewizji, nie lubi spać, nie lubi się ubierać, nie lubi tego, tamtego. Nic "nie jubi". A mnie się już poprostu niedobrze robi jak to słyszę...
Drugi to "Nie wiem". I tutaj to przynajmniej zabawnie jest czasami.
Jak układamy puzzle to przy każdym elemencie o jaki zapytam mówi "Nie wiem" po czym umieszcza "puzel" we właściwym miejscu :-)
Ostatnio wsadzam gadułę do samochodu, próbuję jej zapiąć pasy. Są mocno wyciągnięte. A że jestem trochę zdenerwowana to pytam "Po co te pasy tak masz wyciągnięte?". Dostatecznie głośno pytam, tak żeby tata usłyszał i wychwycił mój zaczepny i oskarżycielski ton. Na to Zośka kiwając głową mówi tonem pełnym politowania dla sprawcy - "Nie wiem".
Poprawiła mi humor na następne pół godziny gadzina mała:-)
Nie, nie, nieeeeeeeeeee słyszę na okrągło. Nawet jak chce powiedzieć "tak" to i tak najpierw powie "nie". Profilaktycznie chyba.
Ale widać, że się rozwija dziecię, bo od kilku dni dwa nowe zwroty są w użyciu. Częstym użyciu.
Pierwszy to "Nie jubie". Nie lubi zupy, nie lubi bajki w telewizji, nie lubi spać, nie lubi się ubierać, nie lubi tego, tamtego. Nic "nie jubi". A mnie się już poprostu niedobrze robi jak to słyszę...
Drugi to "Nie wiem". I tutaj to przynajmniej zabawnie jest czasami.
Jak układamy puzzle to przy każdym elemencie o jaki zapytam mówi "Nie wiem" po czym umieszcza "puzel" we właściwym miejscu :-)
Ostatnio wsadzam gadułę do samochodu, próbuję jej zapiąć pasy. Są mocno wyciągnięte. A że jestem trochę zdenerwowana to pytam "Po co te pasy tak masz wyciągnięte?". Dostatecznie głośno pytam, tak żeby tata usłyszał i wychwycił mój zaczepny i oskarżycielski ton. Na to Zośka kiwając głową mówi tonem pełnym politowania dla sprawcy - "Nie wiem".
Poprawiła mi humor na następne pół godziny gadzina mała:-)
Komentarze
Prześlij komentarz