Przejdź do głównej zawartości

KOLEJNA AKTYWNA NIEDZIELA

Aktywny bardzo mięliśmy cały weekend. Szczególnie ja. Ale pisać będę o niedzieli.

W niedzielę, zabraliśmy Zuzię - naszą siostrzenicę - do Muzeum Powstania Warszawskiego. To był taki troszkę spóźniony prezent imieninowy. Zuzia choć lat ma dopiero siedem z entuzjazmem na naszą propozycję przystała. I wiecie co? To był kapitalny pomysł. 




Wydawało by się,że to nie dla dzieci, że za poważne, że nudne. Nie, nie, nie. Nic bardziej mylnego. Zuźka była bardzo zainteresowana. Nie wzięliśmy przewodnika, więc opowiadał jej mój mąż. Chodziliśmy w swoim tempie. Nie za szybko, nie za wolno. 








Muzeum bardzo fajnie zrobione. Co bardziej drastyczne zdjęcia są "ukryte" przed dziećmi. 

Jest sala "małego powstańca" 




Wjechaliśmy też na taras widokowy. 



Mnie akurat nie zachwycił. Trochę mnie z równowagi wyprowadził już sam napis na wyjściu na tarach - "Na tarasie może przebywać maksymalnie 10 osób". Na człowieku z lękiem wysokości może to zrobić "wrażenie". 

Zuźka i mąż się ze mnie śmieją ale jak chodziłam po tym tarasie to czułam jak się pod nami rusza...Poważnie!

A w ogrodzie... Kubuś...



Zocha została z ciocią i wujkiem, bo jednak trochę za młoda jest ale przywieźliśmy jej niespodziankę...


Puzzle super, porządne i bardzo tanie - tylko 6 zł. Wczoraj Zośka ułożyła chyba z siedem razy...

Wycieczkę do Muzeum szczerze polecam,szczególnie w niedzielę - wejście bezpłatne :-)




Komentarze