U nas wszyscy uwielbiamy książki. Starszyzna jakoś ostatnio mało ma czasu na czytanie. Niestety :-( Ale się stara!
Mama jak skończy to co właśnie teraz czyta, to może nawet napisze coś o tym...
Zośka też uwielbia książki. Poza tym, że codziennie tata czyta Zosi do snu, to mamy też sporo książek do oglądania, przeglądania, czytania wspólnie, no i naklejania...
Naklejki to jest to co żukostonki lubią najbardziej :-) Zdecydowanie. Bez dwóch zdań :-)
Jednak ostatnio rodzice dokonali zakupu książki nie tylko do naklejania ale też do innych wigibasów zręcznościowo-umysłowych...
Ćwiczenia dwulatka z serii Akademia Malucha wydawnictwa Wilga. Kiedyś takie książki kupowałam Zuzi, teraz pora na Zosię ;-)
W książce są przygotowane różne zadania dla dzieciaczków. Trzeba zgadywać, nazywać, malować, rysować, przyklejać, łączyć w pary...
Oj różności... różności...
Zośka najchętniej to by tylko naklejki wszędzie przyklejała, trzeba ją więc trochę zachęcić do innych działań, ale dajemy radę.
Malu, malu okazało się też całkiem fajne. Kredki wróciły do łask :-) A ja teraz ciągle słyszę: "Mama odź toju! Malu, malu odź!"
Za każde zadanie jest nagroda-naklejka :-)
A na koniec...
My tę książkę polecamy :-) Fajne zadania, superowe ilustracje, rewelacyjna cena - 7,49 zł :-)
Teraz kolej na Zabawy edukacyjne dwulatka :-)
Bardzo przepraszamy za brudne paluchy. Brud niezmywalny - efekt zbierania orzechów...
Bez komentarza...
Mama jak skończy to co właśnie teraz czyta, to może nawet napisze coś o tym...
Zośka też uwielbia książki. Poza tym, że codziennie tata czyta Zosi do snu, to mamy też sporo książek do oglądania, przeglądania, czytania wspólnie, no i naklejania...
Naklejki to jest to co żukostonki lubią najbardziej :-) Zdecydowanie. Bez dwóch zdań :-)
Jednak ostatnio rodzice dokonali zakupu książki nie tylko do naklejania ale też do innych wigibasów zręcznościowo-umysłowych...
Ćwiczenia dwulatka z serii Akademia Malucha wydawnictwa Wilga. Kiedyś takie książki kupowałam Zuzi, teraz pora na Zosię ;-)
W książce są przygotowane różne zadania dla dzieciaczków. Trzeba zgadywać, nazywać, malować, rysować, przyklejać, łączyć w pary...
Oj różności... różności...
Malu, malu okazało się też całkiem fajne. Kredki wróciły do łask :-) A ja teraz ciągle słyszę: "Mama odź toju! Malu, malu odź!"
Za każde zadanie jest nagroda-naklejka :-)
A na koniec...
My tę książkę polecamy :-) Fajne zadania, superowe ilustracje, rewelacyjna cena - 7,49 zł :-)
Teraz kolej na Zabawy edukacyjne dwulatka :-)
Bardzo przepraszamy za brudne paluchy. Brud niezmywalny - efekt zbierania orzechów...
Bez komentarza...
To chyba taki etap:) Moja Helka też najbardziej lubi "klejki". Kolorują też podobnie -czyli,że dokładnie i bez przeciągania za linie;) Jak to zdolne dzieci...
OdpowiedzUsuń