Przejdź do głównej zawartości

Po długiej przerwie...

Dzisiaj, nareszcie, po dwutygodniowej przewie Zofia była na zajęciach w Klubie Malucha.

Chyba stęskniła się bardzo za zajęciami, bo jak tylko zobaczyła ciocię Ewelinkę to zupełnie zapomniała o mamie. Musiałam się dopraszać o buziaka na pożegnanie... Wredota mała ;-)

Poniżej sesja tuż przed wyjazdem... w nowej czapce...












Matka w czasie kiedy dziecię szalało w Klubie załatwiła parę ważnych spraw i małe zakupy. 

A teraz zabiera się do ukończenia czapy dla Hanusi. 

A to takie małe podglądanko... 

W rzeczywistości kolor intensywny, ale chyba nie aż tak ;-)








Nie mogę się zdecydować jaki kolor tutaj domieszać... Może szary?



Komentarze