Przejdź do głównej zawartości

Czarna czapa w kwiatki bordo?

Matka też człowiek i czasem musi się zresetować. A ta Matka najlepiej się resetuje jak wpadnie na jakiś nowy pomysł i bez reszty wkręci się w jego realizację.

Szydełko, druty i igła to atrybuty mojego dzieciństwa, każdych wakacji spędzanych, przynajmniej częściowo, u babci.

Od czasu do czasu wracam do tego i teraz właśnie przyszedł taki moment.

I oto co powstało w ostatnich dniach...

Czarna czapa z pięknym, czerwonym kwiatem.




Czapa robiona ściegiem ściągaczowym. Na modelu wygląda cudnie.

Kwiatek z filcu, odpinany (na guzik). Taki myk sprawdza się przy okazji prania ;-)






Moim modelem jest "pika" bo modelka żywa aktualnie odmawia współpracy. 




Ah te Top Model - masakrycznie kapryśne są ;-)

Komentarze

Prześlij komentarz