Matka też człowiek i czasem musi się zresetować. A ta Matka najlepiej się resetuje jak wpadnie na jakiś nowy pomysł i bez reszty wkręci się w jego realizację.
Szydełko, druty i igła to atrybuty mojego dzieciństwa, każdych wakacji spędzanych, przynajmniej częściowo, u babci.
Od czasu do czasu wracam do tego i teraz właśnie przyszedł taki moment.
I oto co powstało w ostatnich dniach...
Czarna czapa z pięknym, czerwonym kwiatem.
Moim modelem jest "pika" bo modelka żywa aktualnie odmawia współpracy.
Ah te Top Model - masakrycznie kapryśne są ;-)
Szydełko, druty i igła to atrybuty mojego dzieciństwa, każdych wakacji spędzanych, przynajmniej częściowo, u babci.
Od czasu do czasu wracam do tego i teraz właśnie przyszedł taki moment.
I oto co powstało w ostatnich dniach...
Czarna czapa z pięknym, czerwonym kwiatem.
Czapa robiona ściegiem ściągaczowym. Na modelu wygląda cudnie.
Kwiatek z filcu, odpinany (na guzik). Taki myk sprawdza się przy okazji prania ;-)
Moim modelem jest "pika" bo modelka żywa aktualnie odmawia współpracy.
Ah te Top Model - masakrycznie kapryśne są ;-)
zazdroszczę umiejętności dziergania ! ! ! ;)
OdpowiedzUsuńWow :) Super wyszła!
OdpowiedzUsuńDzięki. Zapraszam jest na sprzedaż :-)
OdpowiedzUsuń