Przejdź do głównej zawartości

ZOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

Dzień dzisiejszy pełen był wrażeń :-) 

Wycieczka do zoo!!! Hura!!!

To już druga wycieczka Zochy. Pierwszy raz byliśmy w zoo rok temu, kiedy Zocha miała rok. Podobało jej się wtedy bardzo.

W tym roku pojechaliśmy jeszcze bardziej rodzinnie. Zocha, Zuzia, mama, tata, babcia i wujek. 

Niestety nie udało nam się załapać na ten super wózek więc rączki mamy (wiadomo najlepsze) troszkę się chwilami pomęczyły. Ale za to jakie piękne bicepsy są :-) No może będą... Za czas jakiś... 






Zośka kocha zwierzęta baaaaardzo. One ją czasem troszkę mniej... (Szczególnie Mruczek zza płotu)

Wszystkie były piękne, cudowne i słodkie i najchętniej wlazłaby do każdej klatki, zagrody, basenu itp.




"Mamuś ja tam!!! Mamuuuuuś tam jaaaaaaaaa!"

Do rybek pukała, osiołka głaskała, koza chciała ją wziąć na rogi, mrówkojad pokazał jej jęzor a miś polarny specjalnie dla nas stanął na dwóch łapach.  Było wspaniale!









Oczywiście zaliczony został także plac zabaw. Obowiązkowo!!!










Mała przerwa na lunch też była...



A mamusia fotografowała zwierzątka bo uwielbia fotografować, choć nie bardzo jej to wychodzi. Ale co tam...


















Chwila przerwy była konieczna :-)



Choć niektórzy byli jakoś mniej zmęczni od pozostałych...






No to co teraz robimy?




A pożegnał nas sam król :-)



Komentarze