Jako, że ostatnio mam silną potrzebę podjęcia decyzji o odchudzaniu, to oczywiście namiętnie przeglądam przepisy, które zahaczą o me oko...
Ostatnio oko me zaczepił ciekawy przepis na pieczoną pierś kurczakową z musztardą fhancuską :-)
Znalazłam go TUTAJ
Cały skład był akurat w domu, więc padło, że dzisiaj robimy.
Na skład składają się:
1 podwójna pierś z kurczaka
2 łyżeczki musztardy francuskiej
2 łyżki oleju
sól
papryka ostra i słodka
zioła prowansalskie
czosnek granulowany
Działania:
Musztardę, zioła, olej i przyprawy mieszamy. Smarujemy miksturą mięsko i wstawiamy do lodówy na co najmniej godzinę. Ja wstawiłam na 2,5 ;-)
Piersi pieczemy w temperaturze 220 stopni. Zgodnie z sugestią autorki 15-20 minut. Mi to zajęło około 40.
Do tego ziemniaki pieczone (z natką pietruszki i koperkiem) oraz gotowane brokuły.
Husband okrzyknął moje dzisiejsze, kulinarne wyczyny zestawem idealnym :-)
Dziecię również pożarło "mięśto". Bez ziemniaków i brokułów niestety ale za to z ryżem.
Ryż i "mięśto" to podstawa ostatnimi czasy!!!
Moja silna potrzeba podjęcia decyzji o odchudzaniu jest nadal bardzo silna i już naprawdę niewiele brakuje do jej podjęcia... naprawdę... tyci, tyci...
no i zgłodniałam , a jest dopiero 10 rano :)
OdpowiedzUsuńjako, że odwiedzam Cie po raz pierwszy - nie mogę oderwac oczu od Twojej córeczki na zdjęciu czarno-białym, śliczna istotka.
No i pięknie! Weszłam na Twojego bloga. I co i oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed looknięciem w zakładkę KUCHNIA http://www.wkawiarence.pl/?cat=9 . A tam co? Drożdżówki kurde! I moja decyzja o podjęciu odchudzania poszłaaaa...
UsuńDziękuję bardzo :-) To właśnie mój aniołek z różkami ;-)
OdpowiedzUsuńJuż pędzę do Ciebie :-)