Korzystając z całkiem niezłej pogody i ozdrowienia Osoby, wybrałyśmy się na krótki spacer do lasu...
Dla uważnych obserwatorów. Znajdź niepasujący szczegół.
Tak, tak macie rację. Po prostu z dwóch par rękawiczek powstała jedna...
Dwie rękawiczki zaginione, poszukiwane!
Z: Mamo a jat te roślinti rosną w lesie?
M: No rosną sobie.
Z: Mamo o tto je podlewa?
M: Deszcz pada i podlewa.
Z: Ale dlacedo ich nitt nie podlewa?
M: Żadna osoba nie byłaby w stanie podlać całego lasu.
Z: Ja bym dała rade.
M: Nie dałabyś rady kochanie.
Z: Ty byś mi pomogła.
M: Zosiu to jest natura. Natura sama sobie radzi. Pada deszczyk i podlewa roślinki, świeci słonko i roślinki rosną. Zwierzątek też nikt nie karmi, same znajdują sobie jedzenie. Tak właśnie działa natura.
Z: Matta natula?
M: Tak.
Z: Ci to jeś Matta natula?
M: Tak kochanie.
Z: Mamo spottałyśmu tu matte natule!!!
Kto wie, może gdzieś za krzakiem czaiły się też smerfy... ;-)
Ojej, jaka cudowna dziewczyna z niej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać takie dialogi dorosłych z dziećmi, no cudo :)
Dzięki. Ja uwielbiam prowadzić takie dialogi z nią, choć jest to coraz trudniejsze ;-)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że się czają smerfy! oczy dookoła głowy! :)
OdpowiedzUsuń