Przejdź do głównej zawartości

207. Wiosna i inne przypadki...

Cały tydzień mnie tutaj nie było, więc już spieszę z aktualnościami.

Pierwsza i najważniejsza wiadomość - przyszła do nas WIOSNA!!!




Wiosna!!! Huraaaa! Nie mogłam się już doczekać.

Niestety nie możemy się nią cieszyć w pełni, bo Zocha znowu albo może nadal chora...

Kaszel odpuszcza tylko na chwilę i wraca. Od czwartku znowu siedzi w domu. Tzn. nie chodzi do przedszkola, bo na dwór owszem wychodzić może. Gorączki brak na szczęście. Jest tylko kaszel i katar. Katar jest winowajcą kaszlu. I tak się bujamy już ponad miesiąc.

W piątek tylko pojawiła się w przedszkolu na chwilę. Powodem było przedstawienie, które rodzice wystawiali dla dzieci z okazji Dnia Wiosny. To już tradycja w naszym przedszkolu. Ja i Zośkowy tata braliśmy w tym udział po raz pierwszy. Wystawialiśmy Czerwonego Kapturka. Ja grałam mamę Czerwonego Kapturka, Zośkowy tata grał... drzewo. Było superowo, choć nie powiem trema była duża. Niestety jako, że oboje byliśmy na scenie, nie mamy żadnych fotek :-(

Dzieciakom się baaaardzo podobało. Zośka na pytanie - Co najbardziej? - powiedziała:  Ty mamusiu pseblana za mame taptulta. Wydlądałaś ślićnie. Najbaldziej ze wsiśttich.

Moje słodkości ukochane :-)

Dla mnie jak zaczyna się wiosna to zaczyna się też intensywny czas wyjazdów do akcji. Pożary traw, lasów są już niestety na porządku dziennym. Także aktywności fizycznej mam całkiem sporo.

Staramy się z Zochą, mimo jej choroby, korzystać z pięknej pogody. Ostatnio wytropiłyśmy wiosnę w naszym ogródku.









Zocha uruchomiła też swoją taczkę i szalała, wożąc drewno... Dziecko pracowite mam...  Głównie wtedy kiedy chce robić to co lubi. Jak proszę ją o coś na czym mi zależy, np. sprzątanie zabawek, bywa różnie ;-)








No i pomykamy też na rowerze. Tym dużym :-)



JEST MOOOOOOC!!!!!!!!!!!!

Komentarze

  1. Najbardziej mi się spodobał ten młody ogrodnik z ambicjami :) Widzę że świetnie spędzacie czas

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz