Przejdź do głównej zawartości

183. Towar deficytowy...




Podejście do zimy u mnie zmieniło się nieco, odkąd mam Zochę...


No jak miało się nie zmienić, skoro ona tak uwielbia śnieg...

Jak tylko spadnie chociaż odrobina to jest fun i oczywiście jest kombinezon. 

Przy nawet mikroskopijnej ilości śniegu, założenie kombinezonu do przedszkola jest absolutnie uzasadnione. Taka sytuacja miała miejsce w ostatni piątek.

A dzisiaj, jak już śniegu napadało więcej wybraliśmy się na spacer z sankami. Towar to dla nas deficytowy, więc "trza" korzystać ;-)

I było fajnie. I było biało. I było...













Komentarze

  1. a u nas nadal szaro, buro i ponuro.......

    OdpowiedzUsuń
  2. A u nas można by powiedzieć, że w sumie wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas w nocy znowu troszkę dosypało. Jakby się utrzymał to może pokusimy się o bałwana...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz