Przejdź do głównej zawartości

Ludzie czy Was już do końca popier...?

Dzieci żywcem ugotowane w samochodach. 2-letnie dziecko przewożone w bagażniku. Ludzie czy Was już do końca popier...?


No ja Was przepraszam, ale czy da się to inaczej wyrazić?

Właśnie przeczytałam na gazeta.pl tą krótką informację


http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,16336077,Matka_przewozila_w_bagazniku_2_letnie_dziecko__Policjantom.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_medium=testbox&utm_campaign=najpopularniejsze



Może trzeba postulować za jakimiś obowiązkowymi badania psychiatrycznymi na podstawie których ludzie będą otrzymywać pozwolenie na posiadanie potomstwa. Bo już wszystko opada jak się czyta takie rzeczy...

Czy ta idiotka chociaż przez chwilę pomyślała co by się stało jakby jej ktoś w ten bagażnik wjechał? Czy ona w ogóle potrafi myśleć?


No zagotowałam się jak cholera. 


Koniec wpisu bo zacznę przeklinać...



Komentarze

  1. Kolejny przykład...

    http://www.tvn24.pl/lodz,69/zostawila-dzieci-w-rozgrzanym-aucie-uchylone-szyby-nic-nie-daja,451110.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzice mnie przerażają. Byłam któregoś dnia nad Wisłą, bardzo płytką, ale Wisłą. Malutkie dziecko biegało tu i tam po wodzie, mamusia się przyglądała ale nie reagowała, dzieciak zapuszczał się coraz dalej. Miałam tylko nadzieję że gdzieś na "trasie" nie ma dziury...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz