Przejdź do głównej zawartości

238. Żółto niebieski post dla ochłody...

No ratujemy się jak możemy.

Mały basen został zastąpiony przez duży. 
Nie chciało nam się go rozstawiać, ale pogoda nie pozostawiła nam wyboru...



Ja w taki upał po prostu NIE FUNKCJONUJĘ!

Jak tylko możemy wskakujemy z Zośką do basenu. Choć wejście jak dla mnie zawsze jest trochę traumatyczne... to jednak potem jest boooooosko ;-)

Dzisiejszy post jest dla ochłody. Patrzcie i doznawajcie ukojenia, a właściwie ochłodzenia ;-)

Post jest też dla babci Eli. Patrz babcia jakim zwierzęciem wodnym jest Zofija :-)

W rękawkach śmiga, że ho ho. Zobaczymy jak będzie jutro w jeziorze :-)




















Po kąpieli jeszcze można puszczać bańki ;-) W pełnym skupieniu, bo to trudna robota ;-)






No i jeszcze nie chwaliłyśmy się naszą całkiem nową super zabawką.
Na urodziny Zośka dostała zjeżdżalnię. Dokładnie ślizg. Duży, trzymetrowy i oczywiście zgodnie z życzeniem jubilatki żółty. Resztę zbudował dziadek z malutką pomocą taty, babci no i moją. Tzn. ja malowałam... dlatego szczebelki kolorystycznie są troszkę... niedopracowane, ale o tym sza... ;-)










Komentarze

  1. Patrzę na basen i zazdroszczę, u nas ogródka nie ma... może za jakiś czas. Upały całe szczęście powoli się kończą choć coś czuje, że jeszcze za nimi zatęsknimy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz