Moje dziecko - Zośka - mogłaby całe dnie spędzać w wodzie. Jak widzi kostium kąpielowy i pieluszkę do pływania szaleje ze szczęścia. Wlazłaby do wody nawet w zimę... Baseny są dwa - mały i duży. Oczywiście fajniejszy jest ten duży ale tam konieczna jest asysta kogoś dorosłego. Choć i w małym taplała się nie raz mama. Tacie i dziadkowi też się zdarzyło. A i babcię ta przyjemność nie ominęła :-) Są nawet zdjęcia ale cenzura wydała zakaz publikowania :-) Wczoraj było chłodno a wiadomo dzień bez "myj, myj" dniem straconym. Może dzisiaj będzie lepiej...
by Agata Wiśniewolska-Kwiatkowska